Weekend w Górach Stołowych (06-08.09.2013)

Wyjechaliśmy w piątek około godziny 19 jak tylko skończyłem malowanie pokoi dla dzieciaków. Jechaliśmy w pięć osób (ja z Asią i Agą oraz państwo Biali czyli Przemo z Martą :-) W górach na miejscówce (tradycyjnie już na dziko) byliśmy około 1 nad ranem. Miejsce bardzo fajne i malownicze (pierwsze trzy zdjęcia) niedaleko Wambierzyc, praktycznie niewidoczne z drogi. Z Agnieszką i Asią spaliśmy w samochodzie (nie chciało mi się rozstawiać namiotu), a Przemo z Martą w namiocie w lesie. Rano okazało się że jak grzyby po deszczu wyrośli wokoło nas grzybiarze, pomimo że nie było ani deszczu ani grzybów. Spakowaliśmy się więc i pojechaliśmy do Karłowa. Po drodze na leśnym parkingu zjedliśmy śniadanie.

Z parkingu w Karłowie wyruszyliśmy w kierunku Szczelińca. Po przejściu tego skalnego labiryntu, gdzie w tym dniu odbywały się zawody GPOR, poszliśmy w stronę Pasterki (niebieski szlak). Trasa (mapa) bardzo malownicza, pośród pól z widokiem na góry. Dalej szlakiem zielonym w stronę Błędnych Skał i po zatoczeniu pętli czerwonym szlakiem przez Lisi Grzbiet wróciliśmy do Karłowa (trasa razem około 16 km). Szczelińca i Błędnych skał nie trzeba opisywać (patrz zdjęcia poniżej). Według mnie to drugie miejsce powinno nazywać się Obłędne Skały. Dzieciaki były zachwycone, my dorośli zresztą też :-) Chodzenie po tym labiryncie jest niesamowitą frajdą. Nie można być jednak zbyt grubym, bo miejscami można się zaklinować. Mi prawie się to udało. Aż wstyd się przyznać :-)

Wracając wieczorem pomyśleliśmy, że może poszukamy pola namiotowego nad zalewem koło Radkowa. Marta skręciła nogę i wskazane było nieco luksusu haha. Ceny nas jednak skutecznie zniechęciły. Za kawałek trawy 10 zł od osoby + opłata za samochód + ekstra 5 zł od osoby za możliwość ochlapania się pod prysznicem. Do tego niedaleko zabawy i głośna muzyka. Żadne negocjacje z właścicielem pola nie odnosiły skutku, pomimo że było już po sezonie i pole namiotowe było całkowicie puste. Nawet drewna na ognisko nie było. Pożegnaliśmy się więc grzecznie (nawet nie chodziło o te pieniądze ale o sam fakt, takich ludzi trzeba wychowywać w ten sposób) i wróciliśmy na naszą miejscówkę z poprzedniego dnia. Fajne miejsce na polanie na skraju lasu. Pogoda była piękna przez cały weekend, więc przy bezksiężycowej nocy na niebie widać było miliony gwiazd. Noce bardzo chłodne, ale przy dobrych śpiworach problemu nie było. Ogniska nie paliliśmy ze względu na zmęczenie oraz żeby nie ujawnić naszej obecności. Mieliśmy butlę z gazem i to nam wystarczyło.

Na drugi dzień wystartowaliśmy w okolicy miejscowości Studzienna (mapa). Czerwonym szlakiem poszliśmy w kierunku skalnych grzybów. Przeszliśmy je idąc żółtym szlakiem w kierunku północno-zachodnim, a następnie czerwonym w kierunku Karłowa. W kierunku samochodu wracaliśmy zielonym szlakiem niemal trawesując skalny uskok. Nazwa Góry Stołowe wzięła się stąd, że są to góry płytowe ze stromymi uskokami pomiędzy niemal płaskimi płytami przypominającymi stoły. Zielony szlak biegł praktycznie po tym uskoku (dość trudny i męczący odcinek, ale niesamowicie piękny). Pod koniec mały rarytas - Wysoka skała "Pielgrzym" z cudownym widokiem na całą okolicę. Chciałoby się tam siedzieć godzinami, ale czas naglił do powrotu. Trasa tego dnia miała około 11 km, ale była bardzi forsowna odcinkami. Po obiedzie ugotowanym na butli gazowej wyruszyliśmy w drogę powrotną do Poznania.

Dwa dni wystarczą aby ciekawie spędzić czas, za niewielkie pieniądze (koszt poniżej 60 zł za osobę z dojazdem). Zachęcam do takich wypraw z rodziną.

DSC05320.jpg DSC05322.jpg DSC05323.jpg
DSC05325.jpg DSC05326.jpg DSC05327.jpg
DSC05328.jpg DSC05330.jpg DSC05331.jpg
DSC05332.jpg DSC05333.jpg DSC05334.jpg
DSC05335.jpg DSC05336.jpg DSC05337.jpg
DSC05338.jpg DSC05339.jpg DSC05340.jpg
DSC05341.jpg DSC05342.jpg DSC05343.jpg
DSC05344.jpg DSC05345.jpg DSC05346.jpg
DSC05348.jpg DSC05349.jpg DSC05350.jpg
DSC05351.jpg DSC05353.jpg DSC05355.jpg
DSC05356.jpg DSC05357.jpg DSC05358.jpg
DSC05359.jpg DSC05361.jpg DSC05362.jpg
DSC05364.jpg DSC05365.jpg DSC05366.jpg
DSC05367.jpg DSC05369.jpg DSC05370.jpg
DSC05372.jpg DSC05375.jpg DSC05377.jpg
DSC05378.jpg DSC05381.jpg DSC05382.jpg
DSC05386.jpg DSC05387.jpg DSC05388.jpg
DSC05389.jpg DSC05393.jpg DSC05395.jpg
DSC05396.jpg DSC05397.jpg DSC05399.jpg
DSC05401.jpg DSC05402.jpg DSC05403.jpg
DSC05405.jpg DSC05406.jpg DSC05409.jpg
DSC05410.jpg DSC05411.jpg DSC05412.jpg
DSC05413.jpg DSC05415.jpg DSC05418.jpg
DSC05419.jpg DSC05420.jpg DSC05421.jpg
DSC05422.jpg DSC05423.jpg DSC05424.jpg
DSC05425.jpg DSC05426.jpg DSC05427.jpg
DSC05428.jpg DSC05429.jpg DSC05430.jpg
DSC05431.jpg DSC05432.jpg DSC05433.jpg
DSC05434.jpg DSC05435.jpg DSC05436.jpg
DSC05439.jpg DSC05441.jpg DSC05442.jpg
DSC05443.jpg DSC05444.jpg DSC05445.jpg
DSC05446.jpg DSC05447.jpg DSC05448.jpg
DSC05450.jpg DSC05452.jpg DSC05454.jpg
DSC05455.jpg DSC05456.jpg DSC05457.jpg
DSC05458.jpg DSC05459.jpg DSC05460.jpg
DSC05462.jpg DSC05463.jpg DSC05464.jpg
DSC05465.jpg DSC05466.jpg DSC05467.jpg
DSC05469.jpg DSC05470.jpg DSC05471.jpg
DSC05472.jpg DSC05475.jpg DSC05476.jpg
DSC05477.jpg DSC05478.jpg DSC05479.jpg
DSC05480.jpg DSC05481.jpg DSC05482.jpg
DSC05484.jpg DSC05486.jpg DSC05487.jpg
DSC05488.jpg DSC05491.jpg DSC05492.jpg
DSC05493.jpg DSC05495.jpg DSC05496.jpg
DSC05497.jpg DSC05498.jpg DSC05499.jpg
DSC05502.jpg DSC05505.jpg DSC05507.jpg
DSC05508.jpg DSC05509.jpg DSC05511.jpg
DSC05512.jpg DSC05513.jpg DSC05514.jpg
DSC05515.jpg DSC05516.jpg DSC05517.jpg
DSC05518.jpg DSC05520.jpg DSC05522.jpg
DSC05524.jpg DSC05525.jpg DSC05527.jpg
DSC05529.jpg DSC05530.jpg DSC05531.jpg
DSC05533.jpg DSC05535.jpg DSC05536.jpg
DSC05537.jpg DSC05538.jpg DSC05539.jpg
DSC05540.jpg DSC05541.jpg DSC05543.jpg
DSC05544.jpg DSC05545.jpg DSC05546.jpg
DSC05547.jpg DSC05548.jpg DSC05549.jpg
DSC05550.jpg DSC05551.jpg DSC05552.jpg
DSC05553.jpg DSC05554.jpg DSC05555.jpg
DSC05556.jpg DSC05557.jpg DSC05558.jpg
DSC05559.jpg DSC05560.jpg DSC05561.jpg
DSC05562.jpg DSC05563.jpg DSC05565.jpg
DSC05566.jpg DSC05567.jpg DSC05568.jpg
DSC05569.jpg DSC05570.jpg DSC05571.jpg
DSC05572.jpg DSC05573.jpg DSC05574.jpg
DSC05575.jpg DSC05576.jpg DSC05577.jpg
DSC05578.jpg DSC05579.jpg DSC05580.jpg
DSC05581.jpg DSC05583.jpg DSC05584.jpg
DSC05585.jpg DSC05587.jpg DSC05590.jpg
DSC05591.jpg DSC05592.jpg DSC05593.jpg
DSC05594.jpg DSC05595.jpg DSC05596.jpg
DSC05597.jpg DSC05599.jpg DSC05600.jpg
DSC05602.jpg DSC05604.jpg DSC05605.jpg
DSC05608.jpg DSC05611.jpg DSC05612.jpg
DSC05615.jpg DSC05616.jpg DSC05620.jpg
DSC05623.jpg DSC05624.jpg DSC05625.jpg
DSC05626.jpg DSC05627.jpg DSC05629.jpg
DSC05630.jpg DSC05631.jpg DSC05646.jpg