Uprzedzając ewentualne pytania o żubrówkę ... żubrówka jest kultowa. Leży w ziemi od 6 lat po odległym już nieco w czasie wieczorze kawalerskim Przema z roku 2013 (na zdjęciach z żoną Martą i synkiem Witkiem). Zawsze jak tam przyjeżdżamy, to jest symboliczny toast i flaszka ląduje w ziemi na kolejne miesiące. :-) Aby ją odnaleźć, potrzebny jest rodzaj mapy :-)
Na zdjęciu też ruiny dawnego miasta Kłomino (Gródek). To jedno z dwóch miast zajmowanych dawniej przez Armię Czerwoną, która stacjonowała w tych okolicach do roku chyba 1991. Borne się uchowało, a Kłomino stało się miastem "duchów". Jeszcze niedawno budynków było tam dużo więcej. Systematycznie są wyburzane.
Pogodna jak dla mnie super. Było zimno (czyli nie było upału), padał często deszcz. Taka pogoda powoduje zawsze, że z lasu wywiewa ludzi i jest cisza, a wraz z nią ten klimat ... :-)
Jedzenie biwakowe. Podpłomyki z serem, poznańskie pyry z gzikiem, chociaż tym razem zamiast pyr był topinambur.