Ekstremalna Droga Krzyżowa (12.04.2019)
Pierwszy raz wybrałem się na wydarzenie tego rodzaju. Zupełnie przypadkiem przeszedłem trasę. Pierwotnie ze względu na kolana (pół roku wcześniej miałem operację) chciałem pójść kawałek i zawrócić do samochodu. Po kilku km stwierdziłem, że pójdę jeszcze kilka km, później jeszcze kilka, aż zrobiła się połowa trasy i nie było sensu zawracać. Częściowo musiałem trasę skrócić (z pierwotnych 35 km) to 30 km. Po półtorarocznej przerwie w wędrówkach było to już i tak na granicy możliwości. Wyruszyłem z przyjaciółmi o 22 z Żabna. Na miejsce zakończenia dotarłem przed 5 rano.
Wędrówka nocą ma niesamowity urok. Otoczenie wygląda inaczej, jest to taki specyficzny czas, który sprzyja rozmyślaniom i modlitwie.