Kotliński-Ruch-Palikota-logika-inaczej
Fri, 13 Apr 2012 11:13:00 +0000
Przykład logiki (inaczej) w wykonaniu pana Kotlińskiego z Ruchu Palikota można zobaczyć w pełnej krasie w wywiadzie jaki udzielił, wypowiadając się np. w temacie aborcji, ale nie tylko:
https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/kotlinski-gdyby-matka-madzi-mogla-usunac-ciaze-to-nie-byloby-cyrku/yfpq5
"- I również chce pan eutanazji i aborcji na życzenie? Jest pan za legalizacją marihuany i sutenerstwa?
- Skoro nie można udowodnić, że w ciele embrionu jest nieśmiertelna dusza, to aborcja może być dopuszczalna dla ludzi, którzy tego żądają. Aborcja sama w sobie zawsze jest złem i jest zabiciem życia. Gdyby matka Magdy z Sosnowca mogła usunąć dziecko będąc w ciąży, bo nie nadawała się na matkę, to dzisiaj nie mielibyśmy cyrku medialnego z parą, która chce być celebrytami. Jeśli sutenerstwo powszechnie funkcjonuje, to dlaczego go nie opodatkować. Eutanazja również powinna być dana ludziom jako wybór. A marihuana ma zdolności lecznicze. Jej legalizacja mogłaby przynieść duże wpływy do budżetu."
Skąd Pan Kotliński wie, co by było gdyby matka Madzi usunęła ciążę, a czego by wtedy nie było? Gdyby babcia miała wąsy to byłaby dziadkiem, a gdyby pani Anna nie miała pończoszek, trzewiczków, szminki na ustach, kolczyków w uszach, piersi i długich włosów to byłaby Kr**siem.
Na podobnej zasadzie można by powiedzieć, że gdyby matka pana Kotlińskiego usunęła ciążę to tego pana by dzisiaj nie było i nie wygadywałby takich bzdur. A co by dopiero było gdyby matka Hitlera usunęła ciążę? Wtedy historia świata potoczyłaby się zupełnie inaczej. No tak, ale wtedy ktoś inny zostałby pewnie dyktatorem, bo natura nie lubi próżni i problem by pozostał. Może więc najlepiej postąpić w myśl logiki Heroda, który wymordował jak mu się wydawało wszystkie dzieci z Betlejem aby zażegnać "problem" i ryzyko że coś pójdzie nie po jego myśli. Logika (inaczej) pana Kotlińskiego jest właśnie logiką Heroda, ale mówiąc bardziej poważnie, to nie są żarty. Nie wiadomo, co taki Kotliński zrobił by wraz ze swoim szefem Palikotem gdyby przejęli władzę w Polsce, kierując się taka logiką.
Rozumiem że pan Kotliński potrafi przewidzieć nieskończoną liczbę scenariuszy dla tego świata i zawczasu zapobiegać tym, które sam uzna za niepożądane. Rozwijają takie myślenie można nawet dojść do wniosku, że wszystkie matki będące w ciąży powinny usunąć swoje dzieci, bo później potencjalnie mogą stać się ich morderczyniami. Zresztą usuwając ciążę już nimi się stają, więc co to za różnica panie Kotliński? Panu to pewnie "powiewa", jak pan zgrabnie potrafi się wyrażać. Zapomniał pan wspomnieć o zwisaniu. Luzacki język jak na posłów z RP przystało. To i łamanie prawa (niedawna akcja z krzyżem bojówek Ruchu Palikota w urzędzie w Szczecinie (*)) to tzw. nowa jakość w polityce nowoczesnego państwa Palikota. Kotliński do niedawna sam był "katolicką ciotą", a teraz bierze przykład od swojego mentora Janusza P. jak po luzacku i rubasznie wypowiadać się w mediach.
(*)
https://gs24.pl/szczecin-zenujaca-walka-o-symbole-na-sesji-rady-miasta/ar/5425418
Przykład logiki (inaczej) pana Kotlińskiego przebija się też w pozostałych wypowiedziach z tego wywiadu. Mówi np.:
"skoro nie można udowodnić, że w ciele embrionu jest nieśmiertelna dusza, to aborcja może być dopuszczalna dla ludzi, którzy tego żądają."
Pan Kotliński twierdzi, że jest agnostykiem, czyli w pewnym sensie wie, że nic nie wie. Jaką zatem ma pewność, że usuwana ciąża nie powoduje jednak zabicia człowieka? Czy nauka już udowodniła to, że embrion nie jest jeszcze człowiekiem, albo czy wykazała empirycznie w którym momencie ciąży staje się on człowiekiem?
Poza tym zadziwiające jest to, że prawo do aborcji Kotliński motywuje tym, że nauka nie udowodniła istnienia w embrionie nieśmiertelnej duszy!!! Czy ja dobrze czytam? Kotliński jako agnostyk zapewne konsekwentnie powie również, że nauka nie udowodniła też istnienia nieśmiertelnej duszy w dziecku już urodzonym oraz w dorosłym człowieku? Czy to automatycznie oznacza, że można takie życie też zabić? Do czego to doprowadzi jeśli ci chorzy ludzie dojdą do władzy?
Skoro Kotliński jako agnostyk nic nie wie, to skąd w ogóle wie jakie prawa powinny obowiązywać? Wybiórczy agnostycyzm?
Nie chcę teraz bronić Kościoła Katolickiego, bo "gnidy" zdarzają się wszędzie, ale swoją drogą skoro pan Kotliński w trakcie nauki w seminarium znał doktrynę katolicką chociażby na temat Boga i już w seminarium stwierdził, że jest to instytucja bez pierwiastka boskiego (cokolwiek to dla niego znaczy), to po co poddał się święceniom? Twierdzi że nadal wierzył, ale w co, bo wcześniej jak twierdzi doszedł do wniosku że nie ma tam "pierwiastka boskiego"? Czy brak konsekwencji w działaniu, albo inaczej mówiąc niespójność między myśleniem oraz działaniem jest u niego czymś naturalnym? Ten człowiek jest posłem, gdzie przynajmniej teoretycznie wymagana jest umiejętność spójnego myślenia i sprecyzowane poglądy. Za co człowiek teb dostanie w ciągu najbliższych czterech lat kadencji Sejmu ponad pół miliona złotych z naszych podatków? Za bycie klakierem pana Janusza P. i powtarzanie utartych poglądów antykościelnych?
Pan agnostyk Kotliński oprócz tego, że nic nie wie na temat Boga, wie np. to, że:
"wszyscy ludzie powinni być agnostykami, a ci, którzy przekonują nas do tego, że wiedzą kim jest Jezus, są oszustami."
Czy agnostyk może tak powiedzieć? Ja wiem kim jest Pan Jezus, ponieważ w Biblii jest wystarczająco dobrze nakreślony Jego obraz. Ci którzy twierdzą, że wiedzą kim On jest, zazwyczaj swoją wiedzę czerpią z tej księgi. Czy pan Kotliński uzna to za niekonsekwencję w myśleniu, bo np. powie że jest to księga o wątpliwej wartości historycznej? A czy jego opieranie się na "Wielkim Boju" Ellen White, o czym wspomniał w wywiadzie, w ocenie historii kościoła nie jest czymś podobnym? Skąd wiadomo, że "Wielki Bój" mówi prawdę historyczną, a Biblia nie? Czy pan Kotliński przeprowadził badania naukowe, które obaliły wiarygodność historyczną Biblii? Albo może potrafi zacytować wyniki takich badań ze świata?
W dalszej części wywiadu mamy przedstawianie złych rzeczy z jakimi pan Kotliński spotkał się w kościele katolickim. Jeśli takie rzeczy się tam dzieją i kościół faktycznie to ukrywa, to jest to obrzydliwe i świadczy o głębokiej patologii, ale problemy w kościele zaczęły pojawiać się już w pierwszym wieku, o czym czytamy w Biblii. To tak jakby mieć ogródek i dziwić się, że rosną w nim chwasty. O tym, że chwasty typu kąkol się pojawią, mówił już Pan Jezus, ale też Biblia wzywa do prostowania ścieżek, bycia czujnym i wyrywania tego co złe. Był tego świadomy Pan Jezus i byli tego świadomi Apostołowie. Apostoł Paweł pisał np. (Dzieje Apostolskie 20,29-31):
"Ja wiem, że po odejściu moim wejdą między was wilki drapieżne, nie oszczędzając trzody. Nawet spomiędzy was samych powstaną mężowie, mówiący rzeczy przewrotne, aby uczniów pociągnąć za sobą. Przeto czuwajcie, pamiętając, że przez trzy lata we dnie i w nocy nie przestawałem ze łzami napominać każdego z was."
O tym, że nie wszyscy trzymający się kościoła są prawdziwie wierzącymi pisał też Apostoł Jan w swoim 1 Liście (2,18-19):
"Dzieci, ostatnia to już godzina. A słyszeliście, że ma przyjść antychryst, lecz oto już teraz wielu antychrystów powstało. Stąd poznajemy, że to już ostatnia godzina. Wyszli spośród nas, lecz nie byli z nas. Gdyby bowiem byli z nas, byliby pozostali z nami. Lecz miało się okazać, że nie wszyscy są z nas."
Jeśli w tej sytuacji występowanie złych rzeczy w kościele (rozumianym szeroko a nie tylko jako kościół rzymskokatolicki) staje się powodem odejścia od wiary w Boga, to według mnie oznacza to, że nigdy takiej wiary się nie miało i nigdy nie miało się pełnego zrozumienia nauczania Pana Jezusa na temat Kościoła.
Najbardziej rozbawiła mnie wypowiedź Kotlińskiego:
"Zawsze wspieraliśmy antyklerykałów, racjonalistów i ludzi myślących rozsądnie, niezależnie jakiej partii kibicują. W tej chwili bardziej cieszyłbym się gdyby w PSL zorganizowało się jakieś koło racjonalistów niż w Ruchu Palikota, bo Ruch Palikota ze swej natury jest partią racjonalistów."
Największym przykładem racjonalisty myślącego rozsądnie jest oczywiście sam pan Kotliński, co widać po jego wypowiedziach. Na pytanie redaktora: "i ściągnąć krzyż pod osłoną nocy?" pan Kotliński odpowiada: "Nie, nie będziemy naśladować prostackich metod ZChN." Czyżby? A co z ostatnią akcją w Szczecinie panie Kotliński?
Nie udało się w Sejmie, to trzeba było w innym urzędzie spróbować. Czy ci ludzie beknęli za to przed jakimś waszym partyjnym sądem dyscyplinarnym? Rozumiem, że złamanie prawa w Szczecinie nie było prostackie?
Na pytanie redaktora: "Jak się domyślam, chce pan oszczędzać na Kościele?" pan Kotliński odpowiada: "Na Kościele i wszystkich związkach wyznaniowych. Kościół dopuszcza się wielu nadużyć."
Czyli znowu to pan Kotliński wie lepiej na co obywatel chce wydać swoje pieniądze. Czy do kościołów w Polsce chodzą Marsjanie, czy obywatele tego kraju? A jeśli duża część tego społeczeństwa utożsamia się z takim czy innym kościołem, to czy pan Kotliński ma prawo decydować o tym, czy część płaconych przez tych ludzi podatków pójdzie na te kościoły? To jest przykład aroganckiego myślenia totalitarnego, na zasadzie: My wiemy lepiej od was na co wy chcecie i powinniście wydać wasze pieniądze i co jest dla was dobre. Pomijam teraz kwestię tego jak powinno wyglądać wspieranie finansowe kościołów, bo to sprawa na osobny artykuł. Jedna z opcji jaką bym widział jest podobna do tej dotyczącej wspierania partii politycznych, o czym pisałem w poprzednim artykule.
Najbardziej niebezpieczne w tym wszystkim jest to, że totalitaryzm zawsze żeruje najpierw na populizmie i hasełkach, które łatwo trafiają do przeciętnej gawiedzi, która myśli tylko o własnym bebechu i łatwo ulega emocjom. Śledźcie poczynania Ruchu Palikota, mając w pamięci np. słowa redaktora przeprowadzającego wywiad z panem Kotlińskim: "wcześniej (Palikot) był wydawcą "Ozonu" i chciał zbić kapitał na pokoleniu JP II, a po jego haśle ("Ożywiajcie i zwyciężajcie, krzyże z puszek piwa stawiajcie") bojówki, które z nim sympatyzowały tworzyły po katastrofie smoleńskiej pod Pałacem Prezydenckim krzyż z puszek piwa i sikały na znicze palone w hołdzie ofiarom katastrofy". Widząc jak bardzo dzisiaj ogłupieni są ludzie zarówno młodzi jak i starzy, tylko mały krok dzieli nas od metod postępowania faszystowskich bojówek Horsta Wessela z czasów III Rzeszy.